!!!DISCLAIMER!!!
Treść artykułu jest już nie aktualna z uwagi na to, że firma Pine64 usunęła urządzenie ze sprzedaży! Jest to repost starego artykułu, do którego dodałem trochę treści, jak i przemyślenia odnośnie Pine64 z perspektywy czasu. Jeśli jesteś zainteresowany, to zobacz nagłówek “Pine64 – 3 lata później“
To, że nasze telefony zbierają informacje i wysyłają je różnym firmom, nie jest niczym nowym i chyba nikogo już nie dziwi. Ten problem zauważyła firma Pine64, która postanowiła zaproponować wyjście z tej sytuacji. Ich nowy telefon pozwala bowiem na fizyczne wyłączenie Wi-Fi, danych komórkowych i innych sposobów komunikacji między urządzeniami za pomocą fizycznych przycisków. To rozwiązanie ma pomóc użytkownikom w zachowaniu prywatności.
Już na początku roku 2020 firma Pine 64 wydała pierwszą wersję tego telefonu: “PinePhone Community Edition: PostmarketOS” kosztującą 149$ (ok. 550 zł). W lipcu tego samego roku rozpoczęła się sprzedaż nowszego i ulepszonego modelu: “PinePhone Community Edition: PostmarketOS With Convergence Package”. Nowa wersja posiada więcej pamięci RAM oraz pamięci wewnętrznej. Cena odświeżonego produktu wynosi 199$ (ok. 750 zł). Co ciekawe, PinePhone działa na opartym na Linuxie systemie postmarketOS, zamiast na Androidzie. Warto jednak zaznaczyć, że w chwili pisania tego artykułu system operacyjny zmienił się z PostmarketOS, na Linuxa Manjaro.
PinePhone Community Edition: PostmarketOS | PinePhone Community Edition: PostmarketOS With Convergence Package | |
---|---|---|
RAM | 2GB | 3GB |
ROM | 16GB | 32GB |
To są niestety jedyne zmiany w specyfikacji między tymi modelami modelami. Reszta podzespołów, takich jak procesor, aparat, czy wyświetlacz nie uległy zmianie. Nowszy model posiada jednak w zestawie również przejściówkę umożliwiającą mu na jednoczesne ładowanie, przesyłanie obrazu przez HDMI oraz podłączenie urządzeń peryferyjnych poprzez interfejs USB.
Jestem ciekaw jak dalej posuną się losy PinePhone i PostmarketOS.
Pine64 – 3 lata później
Niestety czas niezbyt dobrze wpłynął a rozwój telefonów firmy Pine64. Po napisaniu oryginału tego postu wydali w 2021 kolejny telefon – “PinePhone Pro” – który w tym czasie był reklamowany jako flagowiec. Jednak nie jestem w stanie się absolutnie zgodzić na nazwanie tego telefonu flagowcem, nawet jak na dwuletnie standardy. Co więc oferowało Pine64 w 2021 roku?
Żeby faktycznie sprawdzić, czy PinePhone Pro można zaliczyć do flagowca roku 2021 porównamy go z telefonem OnePlus 9 Pro – faktycznym flagowcem wydanym w tym samym roku. A jak dobrze wiemy takie dane najlepiej przedstawia się w tabeli:
Rzekomy flagowiec od Pine64 | Faktyczny flagowiec od OnePlus | |
---|---|---|
Najwyższy standard sieci | 4G | 5G |
Wodoszczelność | NIE | TAK |
Wyświetlacz | IPS TFT | 720×1440 px | AMOLED 120Hz | 1440×3216 px |
Pojemność baterii | 3000 mAh | 4500 mAh |
Pamięć ROM | 128 GB | 128 GB lub 256 GB |
Pamięć RAM | 4 GB | 8 GB lub 12 GB |
Procesor | Rockchip RK3399S | Snapdragon 888 |
Dual SIM | NIE | TAK |
Główny aparat tylny | 13 Mpx | 48 Mpx |
Aparat przedni | 8 Mpx | 16 Mpx |
Czy więc można uznać PinePhone Pro za flagowy telefon? Moim zdaniem nie! “Ale Syhmac, na pewno jest o wiele tańszy!” Tak, jest tańszy. PinePhone Pro kosztuje 400$, podczas gdy OnePlus 9 Pro kosztuje 600$. 400$ za telefon o takiej specyfikacji to absurd zarówno teraz jak i 2 lata temu. Za te pieniądze można kupić naprawdę fajnego średniaka, lub telefon od Xiaomi o zbliżonej specyfikacji do OnePlus 9 Pro.
Czy więc Pine64 ma jakikolwiek szanse na zwojowanie rynku telefonów? Nie ma nawet takiej opcji! Biorąc pod uwagę, że nic nowego nie zaprezentowali od tego czasu jasno wskazuje, że już się chyba nawet poddali. Nie dziwię się, gdyż żądali o wiele za wysokich cen w stosunku do tego, co się za tę cenę otrzymywało. Ich jedynym punktem przetargowym, było to, że ich telefony nie działały na Androidzie, tylko na Linuxie Manjaro. Ale to nie jest wystarczający powód dla którego duża ilość konsumentów byłaby chętna na wydanie 400$ za specyfikację niczym z roku 2018.
Nie wróżę więc tej firmie już żadnego sukcesu na rynku telefonów, co myślę i tak nie jest dla nikogo tragedią.
Ciekawe czy będzie możliwość zainstalowania ich oprogramowania na smartfony z wbudowanym fabrycznie androidem,i czy w przyszłości wybierzemy Androida na urządzenia przenośne,czy systemy bazowane na Linuxie i czy te z Linuxem okażą się takim niewypałem jak Lumie czy jednak uda im się wybić.Pozdrawiam
Zainstalować PostmarketOS na telefonie z fabrycznym Androidem prawdopodobnie będzie można, ale na własną rękę, przy czym tracisz gwarancję. I jeśli chodzi o systemy oparte na Linuxie, to Android też bazuje na jądrze Linuxa. Czy pomysł Pine64 wypali? Nie wiem. Zobaczymy w najbliższym czasie.
Jestem szczerze zainteresowany taką koncepcją bezpieczeństwa, ale popatrzyłem na specyfikacje tego telefonu i stwierdziłem, że nie ma on wydajności odpowiedniej dla przeciętnego użytkownika w moim wieku. Gdyby wstawili lepszy procesor oraz więcej RAMu, byłbym skłonny go kupić. Dodatkowo mogliby trochę bardziej popracować nad designem, bo póki co przypomina mi jakiegoś starego Iphone’a albo innego Samsunga.
Pozdrawiam
Zgadzam się z tobą. Design nie jest zbyt świeży. Co do podzespołów to sądzę, że są adekwatne do ceny, możliwe że wydadzą kiedyś jeszcze mocniejszy model w droższej cenie. Trzeba też pamiętać, że PostmarketOS może potrzebować mniej ramu i CPU niż Android.